poniedziałek, 10 maja 2010

Wybory 2010: Internauci domagają sie debat!

Zdecydowanie na TAK dla debat! - taki wniosek płynie z przeprowadzonych na zlecenie Newsweeka na próbie 800 Internautów badań (foto - źródło: Newsweek).


Blisko połowa uczestników badania jest zdania, że w debacie, która odbyć miałaby się przed 20 czerwca br., powinno wziąć udział "10 wspaniałych". Blog Wyborczy jednogłośnie przyłącza się do tej opinii!!!


Bardziej podzielone są opinie w sprawie obecności billboardów - zarówno wśród piszących tego Bloga, jak i wśród uczestników badania (czyżbyśmy byli reprezentatywni? ;-) ).


Debaty - o ile do nich dojdzie - będziemy mogli oglądać w telewizji publicznej dzięki środkom zarobionym przez TVP na emisji seriali. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej prezes TVP Romuald Orzeł zapewnia, że mimo niedochodowości przedsięwzięcia, obowiązkiem TVP jest debaty takie transmitować i dzięki "M jak Miłość" (m.in.) pieniądze na ten cel się znajdą.
No cóż, czekamy!

Tymczasem nieskory do debat marszałek Komorowski chętnie będzie brał udział w video-chatach. Mimo wielu obowiązków (rola marszałka + p.o. prezydenta) Komorowski znajdzie - przynajmniej raz w tygodniu - czas (30 MINUT) na pełnienie roli kandydata na prezydenta.
I choć jest przeciwnikiem debat z konkurentami o fotel prezydencki, chętnie podebatuje z Internautami.
Ot, strategia ;-)

Pierwszy video-chat miał miejsce w sobotę (po spotkaniu Komorowskiego z prezydentem Rosji, przed odznaczeniem bohaterów rosyjskich w polskiej ambasadzie i składaniem przez Komorowskiego kwiatów w miejscu kaźni i terroru stalinowskiego).
Nam nie udało się zadać pytania - może w tym tygodniu się uda? (o ile przejdziemy cenzurę moderatora)

Media, blogerzy rozpisują się nad minionym weekendem - wizytą w Moskwie marszałka, wystąpieniem Kaczyńskiego do przyjaciół Rosjan ...
Dużo więcej na temat tego drugiego.
Dlaczego?
Bo Kaczyński po raz kolejny zaskoczył - zwolenników, jak i przeciwników.
Jak trafnie ujęła w swoim felietonie Magdalena Środa:
Z podziwem, niedowierzaniem i przerażeniem oglądam niezwykłą przemianę Jarosława K. - politycznego jastrzębia i szczwanego lisa w - politycznego gołąbka i mądrą sowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz