niedziela, 16 maja 2010

Wybory 2010: niedziela pełna niespodzianek

Niedziela pełna fajerwerków, rzec nawet by można.
Feta w Łazienkach dostarczyła wielu materiałów na tzw. przedwyborcze pajacyki:
"Tusk wręcza szalik: Drogi Bronku, niech wygra Polska!" [źródło: Gazeta Wyborcza].
W odpowiedzi Komorowski, dziękując za szalik, do premiera:
na pewno nie jesteś z Poznania, ani z Krakowa, ani tym bardziej nie jesteś Szkotem, skoro robisz taki cenny prezent [źródło: Pardon].
Człowiek roku Gazety Wyborczej (wczoraj wybrany), Władysław Bartoszewski, co zdanie pogrąża nie tylko siebie (już zwyczajowo zwanego "profesorem", choć formalnie profesorem nie jest), ale i Platformę i polską politykę, jako taką. A więc o Jarosławie Kaczyńskim autor książki "Warto być przyzwoitym" mówi:
ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, a nie ma doświadczeń ojcowskich (...) Ja jako bezpartyjny wesoły staruszek mogę tak mówić i będę sobie mówić [źródło: tvn24].
I jeszcze jeden cytat z Komitetu Honorowego Poparcia ("Komitetu Obrony Bronka - normalnego") autorstwa Marka Majewskiego:
Wciąż obserwujemy smutny czasu znak, że normalność się dzisiaj niespecjalnie ceni. Sprzedają się głośniejsi, bardziej nawiedzeni, a zwykły człowiek (...) musi za to płacić, bo nazbyt często charyzmę mają psychopaci.
Wniosek: Janusz Palikot spokojnie może nie otwierać ust ;-)

Niedziela dostarczyła też skandali. Andrzej Wajda - również w Łazienkach, podczas gali poparcia marszałka o kampanii i wyborach prezydenckich:
To jest wojna domowa, to jest walka o wszystko! (...) Mamy przyjaciół w TVN, wspiera nas też druga prywatna telewizja [źródło: Pardon].
Wojna?
Kogo z kim?
Kto jest najeźdźcą?
I kto potem mówi o "genie agresji", o "języku nienawiści"?

Niedziela, która dostarczyła smaczków, nowości, obietnic...:
1. Sztab wyborczy PO mieści się w mieszkaniu dziennikarki Gazety Wyborczej [źródło: Rzeczpospolita].
2. Grzegorz Napieralski stawia na młodych i obiecuje: laptopy dla uczniów, darmowy Internet dla każdego! [źródło: tvn24].
3. Waldemar Pawlak dąsa się na media, że karmią się sondażami i chce debatować [źródło: tvn24].
4. Odbyła się pierwsza debata kandydatów na prezydenta! Debatowali Marek Jurek i Andrzej Olechowski. Nie było fajerwerków. Spokojnie, dość merytorycznie. Dyskutowano o polityce międzynarodowej, o konieczności (lub jej braku) zmian w konstytucji, o wizji prezydentury (MJ i AO zdają się mieć zbliżone: prezydent powinien być ponadpartyjny, łączyć a nie dzielić Polaków).
Więcej m.in. na tvn24 oraz na stronach internetowych obu kandydatów.

Niedziela. Dzień, który dostarczył również trafnych spostrzeżeń:
Bloger Rybitzky:
zabawne są te teksty pełne oburzenia na "przemianę" Jarosława Kaczyńskiego. Po pierwsze dlatego, że temat rzekomej "przemiany" wymyślili sami przeciwnicy Kaczyńskiego. Po drugie zaś, wiadomo przecież, iż w rzeczywistości owi "oburzeni hipokryzją" po prostu wściekają się z powodu klęski swej zaplanowanej wcześniej taktyki. Kaczyński miał być jak zwykle łapany za słówka i wyśmiewany, a tu nie ma jak tego robić. W dodatku straszyć nim też teraz za bardzo nie ma jak.
I trudno nam się z tym nie zgodzić obserwując klapę, za klapą w wydaniu Platformy.
Widać, że bardzo im zależy na prezydenckim "żyrandolu", widać, że nie mają kompletnie pomysłu jak do Pałacu się dostać. Konsekwentnie atakują "PiSiory". Tylko coraz więcej ludzi uważa, że jest to strategia mało skuteczna, niesmaczna i poniżej poziomu.
Więcej o tej strategii jutro rano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz