niedziela, 16 maja 2010

Wybory 2010: kto jedzie na przedwyborczej amfie?

Dla większości studentów ten weekend do czas juwenaliów - jedyny i nie do podrobienia ;-) Od czwartku wieczór studenci działają jak w jakimś transie. Impreza, impreza, koncert, impreza. Jak zahipnotyzowani ...

Do hipnozy w wymiarze politycznym nawiązuje tygodnik "Polityka" oraz Subotnik R.Z.
Na okładce wspomnianego tygodnika zobaczyć możemy podretuszowaną twarz Kaczyńskiego a'la Kaszpirowskiego oraz napis "HIPNOTYZER". Przesłanie jest takie: ten straszny hipnotyzer Kaczyński chce pozbawić Polaków pamięci o tym, jak wyglądały jego rządy.
Wspomniany Rafał Ziemkiewicz, nawiązując do okładki Polityki, reinterpretuje jej przesłanie. "Wszyscy zahipnotyzowani" - jeśli zapytać Polaków, jak rządy Kaczyńskiego zagrażały demokracji i im samym, nikt nie potrafi nic powiedzieć! Wniosek publicysty Rzeczpospolitej: Kaczyński zahipnotyzował wszystkich Polaków, bo nie potrafią wymienić ani jednego strasznego zdarzenia, które miało miejsce za jego rządów.
W komentarzach do felietonu R.Z. pojawia się kilka wpisów ludzi bez amnezji, jednak wpisy te to zestaw swego rodzaju "sloganów". Czyżby, jak sugeruje Wiktor Świetlik, "opanowała nas przedwyborcza amfetamina"?
Czy narracja publicystów podzieli polskie społeczeństwo na zwolenników Platformy i na PiSuary? Na oglądających TVP1 lub czytających Wyborczą? Czy nie będzie miejsca na wyważoną dyskusję? Czy pozostanie obrzucanie się paszkwilami w duchu wzajemnej pogardy i nienawiści?

W wywiadzie dla Polski the Times, Ludwik Dorn postawił ciekawą socjologiczną diagnozę:
Nastąpił taki moment, że ludzie nie traktują polityków jak błaznów tkwiących przy korycie, którzy chcą żyć za nasze. Z przypadku czy nie, ale stało się poczuciem społecznym, że najgłębszy sens polityki to służba Rzeczypospolitej aż do śmierci. I wszyscy mają w tym udział, od lewicy do prawicy. Nastąpiło przywrócenie powagi państwu, godności polityce, wielkie demokratyczne poruszenie.
Jeśli diagnoza ta jest słuszna, Palikot już tylko będzie tracił i ciągnął Platformę w dół.
Chyba, że ... chyba, że się zmienił (co deklaruje w wywiadzie dla Newsweeka).
"Nie odbierajcie mi prawa do przemiany!" - apeluje Palikot. Nikt mu tego nie zabrania - wręcz wszyscy życzylibyśmy sobie, by taka przemiana nastąpiła!

Trudno jednak tej "przemiany" Palikota nie interpretować jako marketingu politycznego.
Zmienił się Jarosław - zmieniłem się ja.
Nie wierzycie w moją przemianę? Czemu wierzycie w jego?
Pod tym względem - genialne posunięcie PR-owe.
Ułomne pod tym względem, że dokonane o co najmniej tydzień za późno i mało wiarygodne w kontekście reakcji Palikota na wywiad Jarosława Kaczyńskiego (zobacz: tu i tu) oraz konsekwentnego nazywania Kaczyńskiego "Prezesem-Kameleonem".

Weekendowe sondaże nie są optymistyczne dla Platformy. Nie dziwię się więc, że właśnie teraz Platforma wprowadza "usprawnienie demokracji". "Wspieranie demokratycznego zaangażowanie" to nic innego, jak otrzymanie 20 czerwca zaświadczenia umożliwiającego głosowanie 4 lipca poza miejscem swojego zamieszkania.
OK. Rzecz szlachetna i piękna. Tylko czemu nie wprowadzona rok temu?
Zamiast odpowiadać, zadam jeszcze jedno pytanie: ilu z nas, naszych znajomych , rodzin skorzystałoby z takiego usprawnienia? Jeśli w skali kraju będzie to łącznie procent wyborców, to wszystko. Po co więc taki pośpiech?
Nie odmawiam prawa tej mniejszości - niewykluczone, że troje z nas skorzystałoby z takiego udogodnienia. Jednak taki stworzony naprędce mechanizm umożliwia inne "usprawnienie" - jaką mamy gwarancję, że takich zaświadczeń nie otrzymamy kilku (co umożliwi nam głosowanie w kilku okręgach wyborczych)?
Dlatego jesteśmy na tak, ale popracujcie Panowie Posłowie nad tym pomysłem w spokoju, a nie na "przedwyborczej amfetaminie".

2 komentarze:

  1. teraz to będzie kołomyja nie wiadomo komu wierzyć

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadza się - najbliższy czas będzie "kołomyją" wyjątkową.
    dlatego zachęcamy do śledzenia newsów, krytycznego spojrzenia na nie nieustannie oraz współtworzenia naszego bloga!
    tylko w ten sposób uda się nam zachować trzeźwość myślenia!

    OdpowiedzUsuń