piątek, 26 marca 2010

Cholerna frekwencja

Wczoraj w południe, w ostatnim dniu oddawania głosów (!), szefowa komisji prawyborczej Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła, że ... frekwencja wynosi około 30%.
Mamy problem z frekwencją. Góra naciska, więc musimy się mobilizować
- mówi Polsce the Times jeden z przewodniczących wojewódzkich struktur PO.

Chciałoby się powtórzyć za jednym z czołowych polityków Platformy:
Cholera, wszystkich chwyciły, tylko nie naszych!

No właśnie...
Wielki sukces, jakim miały być prawybory okaże się być jedynie sukcesem marketingowym.
Frekwencja PO w mediach nie przełoży się na frekwencję wyborczą...

Nieistotne czy będzie 70 : 30, 60:40 czy 51 : 49.
Istotne jest ilu polityków, osób społecznie zaangażowanych, ludzi wykształconych odda głos!
Jeśli politycy Platformy - partii nowoczesnej, społecznie odpowiedzialnej, propagującej demokratyczne rozwiązania - mówiąc kolokwialnie - "zlewają" wybory, to ... to jak możemy oczekiwać wysokiej frekwencji wyborczej od "zwykłych obywateli"??

Może naiwnie, ale zakładaliśmy, że o frekwencji w prawyborach nie będzie mowy w ogóle, że to naturalne, że będzie 100%.
Na 10 godzin przed końcem głosowania było 30% ....

Akcja: telefony, sms-y, maile na pewno przyniesie jakiś skutek.
Czy rząd polski będzie dzwonił, sms-ował i mailował do nas na 10 godzin przed zamknięciem lokali wyborczych??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz