wtorek, 4 maja 2010

Kampania 2010: wyborczy oberek po majowym weekendzie

Majowy weekend minął niepostrzeżenie, czas zakasać rękawy i usiąść do porannego przeglądu prasy - wybory zbliżają się przecież coraz większymi krokami!

We Wprost możemy dziś przeczytać wywiad z Joanną Kluzik-Rostowską, szefową sztabu Jarosława Kaczyńskiego, kobietą która ujmuje wszystkich swoich rozmówców.
Najbardziej krytyczni PiSowi, jej są przychylni (choćby Jacek Żakowski - polecamy wywiad z Polityki).
W dzisiejszym wywiadzie Kluzik-Rostowska przekonuje, że nie będzie paprotką ani listkiem figowym tej kampanii. Jej zdaniem takie rozważania wynikają z faktu, że jest brunetką, a nie brunetem (nie jesteśmy pewni czy to kryterium wystarczające - swego czasu Sławomir Nowak był porównywany do paprotki... a jest zdecydowanie brunetem! ;-) )

Wprost publikuje również sondaż wg którego już w pierwszej turze wygrywa Bronisław Komorowski stosunkiem 56% do 29%, które uzyskuje Jarosław Kaczyński.
18% wyborców jest niezdecydowanych.
Ciekawym jest, że z sondaży przeprowadzonych przed 10.04.2010 na Komorowskiego chciało głosować 49% Polaków, na Lecha Kaczyńskiego 31%.
Czyżby marszałek Sejmu tak dobrze odnalazł się w roli prezydenta, że zapunktował o siedem punktów procentowych w oczach wyborców?

Jak przygotowuje się do dalszej kampanii jej faworyt?

Marszałek nie wykluczył debaty wyborczej z kandydatem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Zdaniem Komorowskiego do takiej debaty mogłoby dojść nawet przed pierwszą turą wyborów. [źródło: wp.pl]
Bronisław Komorowski ma już wprawę w debatach. Tylko pytanie, czy zdaje sobie sprawę, że tej debaty nie wyreżyserowaliby jego koledzy z Platformy...

A tak na marginesie: Bronisław Komorowski jest mistrzem wciskania szpilek. Niby rozważny i wypowiadający się z rozsądkiem, ale zawsze małą szpileczkę wciśnie:

Na pewno kandydaci będą unikali takiego prostego złamania nastroju żałoby narodowej i pamięci o żałobie narodowej. Natomiast co się będzie działo w zapleczach, co się będzie działo w telewizji publicznej, szczególnie w 1 programie, nie wiem. Widać, że tu są emocje gigantyczne i mogą być różne nieprzyjemne sytuacje.
"...szczególnie w 1 programie..." - i od razu wiadomo, kto jest dobry, a kto zły, kto neutralny, a kto stronniczy.
Trudno jest sprawować dwie najważniejsze funkcje w państwie i tańczyć "oberka wyborczego"
- powiedział Komorowski w tvn24.

Wydaje się jednak, że choć Komorowski nie ma czasu na kampanię, to sprawowanie urzędu marszałka Sejmu i jednocześnie p.o. prezydenta okazuje się najlepszą kampanią. Skuteczniejszą niż "tańczenie wyborczego oberka".

Grzegorz Napieralski ma szanse na 6% głosów, a pozostali kandydaci - w tym Waldemar Pawlak i Andrzej Olechowski - nie przekraczają progu 2%.
Głównym problemem Olechowskiego jest fakt, że jest określany kandydatem rezerwowym. Jest drugim wyborem ... zwolenników Komorowskiego.

Strategia Olechowskiego? Doprowadzić do debaty z Komorowskim. Czy się uda? Sam Komorowski jest przecież bardzo zajęty....

Co u kandydata SLD?
W porannym wywiadzie dla Polskiego Radia Grzegorz Napieralski powiedział, że:
programy głównych kandydatów w czerwcowych wyborach - Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego nie różnią się od siebie znacząco.
Zwrócił uwagę, że zarówno ugrupowanie Kaczyńskiego, jak i Komorowskiego opowiadały się za powołaniem takich instytucji jak IPN i CBA. Napieralski przekonywał, że
obywatele nie są skazani na wybór między kandydatem PiS i PO.

Jaką strategię przygotowuje PiS?
Jacek Kurski poza sztabem donosi Gazeta Wyborcza.
Ścisły sztab Jarosława Kaczyńskiego tworzą - obok szefowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej - Adam Lipiński, Marek Kuchciński, Joachim Brudziński, Elżbieta Jakubiak, Adam Bielan i Michał Kamiński oraz poseł Tomasz Dudziński.
Sam Kaczyński w kampanii zacznie się pokazywać dopiero w drugiej połowie miesiąca, a dyrektywą jest NIE DAĆ SIĘ SPROWOKOWAĆ.
A prowokacji medialnych nie brakuje.

PiS stara się nie grać tragedią narodową i tragicznie zmarłym Lechem (Joachim Brudziński zakazał działaczom PiS wszelkich inicjatyw upamiętniające ofiary katastrof - radni PiS chcieli w całym kraju nazwać ich imieniem parki, skwery, ulice i place).
Ale Lech Kaczyński jest używany przez media jak płachta na byka, by ... by sprowokować.
Choćby felieton Tomasza Lisa czy Magdaleny Środy.
Wiadomo, że PiS będzie bronił Lecha - to nie ulega wątpliwości.
Wiadomo, że nie chce bronić go teraz - w czasie wyborów - żeby nie być posądzonym o granie Lechem.

A jeszcze tak niedawno dziennikarze zaklinali: to będzie spokojna kampania...

3 komentarze:

  1. Przeczytałam dwa podsunięte przez was felietony. Dobrze, że staracie się krytycznie na nie patrzeć, ale nie dobrze, że z góry przypisaliście wspólną intencję ich autorom. Tekst pani Środy jest istotnie o Lechu Kaczyńskim. Być może prowokuje, ale nie do zamieszek, ani podziałów, ale do krytycznego spojrzenia na jego prezydenturę, czyli do czegoś, co może być w prasowym mainstreamie traktowane jak świętokradztwo. A byłaby to wielka szkoda, również dla samego Lecha Kaczyńskiego i tu zgadzam się z panią Środą, że mitologizowanie jakiejkolwiek postaci rzadko służy narodowi. Trudno mi oczywiście abstrahować całkowicie od własnych poglądów na Prezydenturę Lecha, ale gdy próbuję wczytać się w intencję pani Środy, to dostrzegam umiarkowanie życzliwą, subiektywną ocenę tej prezydentury, do której ma oczywiste prawo jako publicystka. Nadużyciem byłoby przypisywanie jej głosu jakiejkolwiek stronie w kampanii.

    Co do zaś felietonu Lisa to traktuje on raczej o problemie mediów nie zas o byłym Prezydencie. Poruszył intrygującą również dla mnie kwestię odpowiedzialności za "oszukanie społeczeństwa". To coś co wy, jako autorzy tego bloga równiez poruszyliście w swoim manifeście. Kto jest winny tego "oszustwa"? Czy wy również uważacie, że radiu Tok FM, GW i szkło kontaktowe dokonały złowieszczego dzieła zmanipulowania całego narodu?

    Pozdrawiam

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. witamy, witamy:)
    i cieszymy się, że mamy tak wnikliwą czytelniczkę!
    rzeczywiście - felieton pani Środy jest krytycznym spojrzeniem na prezydenturę LK, spełniającym wszelkie normy elegancji, dobrego smaku, wyważonym tekstem, przemyśleniami, które podziela z panią Środą pewnie wielu Polaków.
    jedynym, co możemy zarzucić temu tekstowi to tytuł.
    tytuł, który subtelnie, a jednak, sugeruje dwie Polski (swoją drogą fraza ta przewijała się w mediach w ostatnich tygodniach wielokrotnie).
    co do Twojego ostatniego pytania:
    sama fraza "złowieszcze zmanipulowanie całego narodu" manipuluje percepcją odbiory ;-)
    mamy za to nadzieję, że zgodzisz się z nami w tym, że żadne z wymienionych przez Ciebie medium nie jest obiektywne i że prezentuje określoną linię polityczną.

    OdpowiedzUsuń
  3. GW - owszem, ale to nie linia polityczna żadnej partii, tylko raczej emanacja poglądów Adama Michnika na różne kwestie społeczne i polityczne, a więc mamy: liberalną politykę społeczną (feminizm, prawa kobiet, prawa gejów i lesbijek, debata nad prawem do aborcji, różne akcje spoleczne, w stylu "rodzić/umierać po ludzku"), a więc sznyt lekko lewicowy lub bardzo lewicowy jak na polskie warunki. Bronią uparcie Jaruzelskiego i sa przeciwnikami lustracji (a PO byla zawsze za pełną lustracją podobnie jak PiS). Z drugiej strony na poczatku lat 90 promowali ostro Unię Wolności, a potem Demokratów.pl, kiedy usiłowali się odrodzić, a więc formację z gruntu liberalną (liberalno - liberalną). Z polityce zagranicznej stają zwykle po stronie Izraela np w relacjonowaniu konfliktu z Palestyńczykami albo wojny w Libanie 3 lata temu. W innych konfliktach starają się być rzetelni. To fakt, że w 2005 i 2007 roku opowiedzieli się za PO i Tuskiem, a potem najeżdzali na PiS, ale stanowiło to przeciwwagę dla bardziej im sprzyjajacych dzienników (Rzepa, Dziennik).
    Tok FM to ta sama grupa medialna, więc te same uwagi, z tym że to niszowe radio, słuchalność nie przekracza ułamka %. A nakład wyborczej to mniej niż 500 tys egz, a więc też w okolicach 1% Polaków (może więcej czyta w Internecie). Chodzi tylko o to, że nie należy przeceniać wpływu tych mediów na ogół Polaków. Kupują i czytają ci, którzy w miarę utożsamiają się z tymi postulatami. Podobnie ludzie, którzy mają ochotę czekać codziennie do 22, żeby zobaczyć Sianeckiego albo Miecugowa w szkle. Powiedzmy, że równoważy to 21 lub miliony słuchaczy Radia Maryja, którzy czekają do wieczora na Rozmowy Niedokończone...

    OdpowiedzUsuń